niedziela, 6 marca 2011

Jaki ten świat ciekawy

Katar się wyprowadził i dobrze niech idzie i nie wraca. Mam za to nowego lokatora-zachwyt. Siły mi wróciły no to przeszłam na aktywne obroty. Najpierw ogarnęła mnie radość bo tak mi dobrze w domku kiedy możemy zasłuchać się w siebie, nie spieszyć się i nacieszyć bliskością. Możemy dawać sobie troskę, zainteresowanie, ciepłe gesty, dobre słowa. Możemy razem pomilczeć, zasłuchać się w swoje serca. Nacieszyłam się tym, że koleżanka Jagódka jest już w domku. Porozmawiałam z moją serduszkową przyjaciółką- Moniką. Wzięłam do ręki szydełko, pozachwycałam się twórczością zdolnych blogowych koleżanek i sama coś tam dziergać zaczęłam. Kolejną radość sprawiła mi przesyłka którą odebrałam-multiszlifierka do wiercenia jajek. Spróbowałam, nie jest źle hi hi na 3 jajka jedno mi pęka. Poczytałam sobie "Jedz, módl się i kochaj". Potem to zrobiłam hi hi. Rozkoszowałam się różaną kąpielą bo niedawno dostałam od przyjaciółki cudne mydełka. Zrobiłam boskie tiramisu-wyszło wspaniale. Zainspirowana twórczością koleżanek i kolegów z forum Kraina Czarów zrobiłam manekina-prezenter na powieszenie korali. Już niedzielny wieczór i zbliża się czas obowiązków ale ja jeszcze zachłysnę się radością odpoczynku i bliskości. Porozmieniam na sekundy godziny weekendowe żeby więcej ich było. Jaki ten świat ciekawy. Jest mi lekko i wesoło.



2 komentarze:

  1. Małgoś,no śliczny ten manekin:))Mówisz ,że wiercisz?:)ha,ha my też:)))a katar najlepiej leczyc rutinoskorbiną w dużych dawkach:))sprawdziłam na sobie i polecam:))))chociaż czasem takie labowanie robi człowiekowi bardzo dobrze:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny manekin, podobaja mi sie te brazowe cienie, a tym rozom szczegolnie tak wlasnie pasuje :)

    OdpowiedzUsuń